Żony Konstancina
- Kategoria:
- literatura obyczajowa, romans
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 2022-09-06
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-09-06
- Liczba stron:
- 256
- Czas czytania
- 4 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788382951677
Wyobraź sobie, że jesteś mną. Właśnie szofer odwiózł cię do domu, a konkretnie do 800-metrowej willi wartej 20 milionów złotych. Z bagażnika wyjmuje torby z zakupami. W godzinę wydałaś 100 tysięcy na rzeczy, których nie potrzebujesz i w których przez najbliższe dni będzie cię widywała tylko służba. Twoja czarna karta nie ma limitu, a prezenty od męża nigdy się nie kończą. Jesteś kimś, należysz do najbardziej elitarnej i hermetycznej grupy ludzi, wzbudzasz zachwyt i podziw. Masz wszystko do momentu, aż lukier z tortu spłynie na marmurową posadzkę. Tę samą, na której od wielu godzin leżysz – samotna, nieszczęśliwa, poniżona. Twoje usta zamiast słodką polewą umazane są krwią. A ty wierzysz, że na to zasłużyłaś, wierzysz, że jesteś nic nie warta. I że jutro będzie lepiej. Bo jesteś mną, żoną Konstancina.
Ewelina Ślotała odczarowuje mit życia ludzi z pierwszych stron gazet i list najbogatszych Polaków. Szczerze i bezlitośnie obnaża mechanizmy członków tej hermetycznej grupy, w której blichtr, gigantyczne pieniądze i pozycja kamuflują codzienność pełną uzależnień, przemocy, zdrad i ludzkich tragedii.
I co? Nadal chcesz być mną?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Życie w złotej klatce nie jest bajką z happy endem
Tysiące kobiet na całym świecie, stojąc u progu dojrzałości, marzą, by być bogatymi, żyć w luksusie, otaczać się najdroższymi ubraniami, kosmetykami oraz biżuterią i mieć męża, który będzie na tyle dobrze usytuowany, by te zachcianki zapewnić. Wiele pięknych dziewczyn robi karierę w modelingu i mediach tylko po to, by złowić dla siebie bogatego partnera, który obsypie je wszystkim, co luksusowe, i będzie kochał po grób. Tak jednak bywa w bajkach. Życie najczęściej pisze bardziej smutne scenariusze, a przysłowiowa złota klatka bywa więzieniem, z którego trudno się wyrwać. Świadczą o tym makabryczne i niestety prawdziwe historie opisywane na portalach plotkarskich. Sławne pary z pierwszych stron gazet błyszczą w świetle jupiterów tylko na pokaz. W ich domach za zamkniętymi drzwiami często rozgrywają się sceny rodem z horrorów, a przemoc domowa bywa czymś tak powszechnym, jak codzienna toaleta. Wiele kobiet z różnych powodów decyduje się ukrywać swoje dramaty i znosić swoje piekło po cichu. Są jednak takie, które po latach cierpienia odważnie piszą i mówią o tym, co przeszły. Drzemie w nich chęć zemsty i pragnienie, by winni ponieśli karę, ale i chęć dania przestrogi innym kobietom, by ustrzec je przed koszmarnym schematem.
Los jednej z grona konstancińskich żon, która w zamian za luksus rozmieniła swoje życie na drobne, opisała Ewelina Ślotała. Owa bohaterka sprzedała swoją wolność za markowe torebki, najlepszego szampana, życie w bajkowej willi i cenną biżuterię oraz luksusowe wakacje. Liczyła, że będzie żyła pięknie i na bogato u bogu samca krezusa. Niestety rozczarowanie przyszło dwukrotnie, a smak pieniędzy okazał się gorzki niczym piołun. Bajka nie skończyła się happy endem, a poniżeniem, przemocą fizyczną i psychiczną oraz okaleczeniem duszy.
Główna bohaterka tego tytułu, wchodząc w relację z bogatym mężczyzną, czuje jakby złapała niebo za chmury. Jest oszołomiona stylem życia i dobrami materialnymi, które nagle w ilości nielimitowanej są w zasięgu jej ręki. Czarna karta kredytowa sprawia, że wszystko jest możliwe, a najdroższe marki stają się czymś powszednim. Konstancin, oaza bogactwa i snobizmu, ma swój dekalog i zasady. Tu trzeba bywać, trzeba wyglądać, trzeba mieć to i owo. Trzeba się pokazać tu i tam w konkretnym towarzystwie, trzeba z nonszalancką beztroską brylować w gronie owej socjety, a za wszelkie stresy i niepowodzenia można wyżyć się bez konsekwencji na swojej kobiecie. Tę można zmieniać jak przysłowiowe rękawiczki. Pieniądz i sukces są przepustką do bezkarności. Pieniądz staje się też bogiem, który narzuca niewolnicze kajdany, wpędza w nałogi i zabiera radość życia.
Ewelina Ślotała w swoim tytule bez ogródek pokazuje prawdziwe życie na wyspie polskiego bogactwa, jaką jest Konstancin. Tu funkcjonuje specyficzny kodeks, który dyktuje, co wolno, co trzeba, a co jest faux pas. Autorka obala mit idealnego życia najbogatszych i sławnych. Pokazuje bez cienia zażenowania reguły gry hermetycznej kasty ludzi, która ma na kontach prawdziwe fortuny. W ich życiu luksus mości się równie wygodnie jak dramaty, nałogi i blichtr. Pieniądze bywają kulą u nogi i nie gwarantują świętego spokoju. Bywają zwodnicze i zgubne jak głos syren, które wiodą na manowce. Patrząc na wyidealizowane zdjęcia, widzimy tylko pozory. Za nimi kryje się brutalna i przerażająca prawda, a patologia kamufluje się sprytnie pod luksusowymi markami premium.
Książkę czytałam wbita w fotel i oszołomiona treścią, która powoduje, że włos jeży się na głowie. Treść zapisana na kartach pozwala wejść w zamknięte środowisko, które tak naprawdę jest bagnem błyszczącym na odległość. Z bliska już można poczuć odór zgnilizny, która nie jest warta złamanego grosza. Z zapisanych słów bije autentyzm i cenny morał. Żadne dobra nie są warte poświęcenia siebie i swego ja. Żony Konstancina są jak motyle – żyją krótko i barwnie, ale ich koniec nie ma nic wspólnego z bajką. Gratuluję autorce odważnego podejścia do tematu, celnego rozliczenia się z brutalną i szokującą prawdą. Tytuł gorąco polecam tym, którzy czytują plotkarskie portale i interesują się życiem celebrytów. Książka robi wrażenie i otwiera oczy na świat, który ma dwa oblicza.
Bernardeta Łagodzic-Mielnik
Oceny
Książka na półkach
- 452
- 124
- 37
- 32
- 26
- 6
- 6
- 5
- 5
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
"Żony Konstancina" autorstwa Eweliny Ślotały to powieść, która niestety, moim zdaniem, nie spełnia stawianych oczekiwań. Książka, próbująca zapewne zgłębić skomplikowane i w pewnym momencie pełne złych zwrotów życie bohaterki z wyższych sfer, wydaje się nieść więcej obietnic niż faktycznych literackich wartości. Narracja jest miejscami przewidywalna, a postaci wydają się sztampowe i pozbawione głębi, co utrudnia czytelnikowi identyfikację z ich losami.
Styl pisania Ślotały, choć miejscami poprawny, często skłania się ku banalności, co może być wynikiem próby dostosowania języka do szerokiego grona odbiorców. Dialogi, które miały za zadanie dodawać dynamiki, niestety często brzmią nienaturalnie i są mało przekonujące.
Podsumowując, "Żony Konstancina" to lektura, która nie jest ani szokująca, ani ciekawa, a mam wrażenie, że mocno przesadzona i wyolbrzymiona. Książka kazała się rozczarowaniem.
"Żony Konstancina" autorstwa Eweliny Ślotały to powieść, która niestety, moim zdaniem, nie spełnia stawianych oczekiwań. Książka, próbująca zapewne zgłębić skomplikowane i w pewnym momencie pełne złych zwrotów życie bohaterki z wyższych sfer, wydaje się nieść więcej obietnic niż faktycznych literackich wartości. Narracja jest miejscami przewidywalna, a postaci wydają się...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPisać każdy może ale naprawdę nie każdy powinien. Typowy przykład dzieła grafomańskiego. Nie, po trzykroć nie warto tracić czasu. Kolejne dzieło, które świat poznał wyłącznie z powodu niezłej promocji.
Pisać każdy może ale naprawdę nie każdy powinien. Typowy przykład dzieła grafomańskiego. Nie, po trzykroć nie warto tracić czasu. Kolejne dzieło, które świat poznał wyłącznie z powodu niezłej promocji.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMusiałam sobie zrobić przerwę od kryminałów. Niniejszą książkę czyta się szybko, napisana jest prostym językiem. Nie wiem, czy opisuje prawdziwy Konstancin (do którego mam notabene jakieś 40 km),ale pokazuje "politykę" wielu polskich domów: zdrady małżeńskie, przemoc fizyczną i psychiczną, robienie wszystkiego "na pokaz"- nie ważne, jak mówią. Ważne, że mówią.
Musiałam sobie zrobić przerwę od kryminałów. Niniejszą książkę czyta się szybko, napisana jest prostym językiem. Nie wiem, czy opisuje prawdziwy Konstancin (do którego mam notabene jakieś 40 km),ale pokazuje "politykę" wielu polskich domów: zdrady małżeńskie, przemoc fizyczną i psychiczną, robienie wszystkiego "na pokaz"- nie ważne, jak mówią. Ważne, że...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNie jest to może książka o najgłębszej treści, ale ja ją przeczytałam na raz. Jako bliska sąsiadka konstancinskich mieszkańców uwielbiam przechadzać się po alejkach Konstancina czy brać głębszy oddech w tamtejszej tężni. Jest to okolica nie tylko śliczna i zadbana, ale bardzo reprezentatywna. Ogromne posiadłości, luksusowe auta, rasowe psy, ochrona, zadbane ogrody. To widać na pierwszy rzut oka osoby patrzącej z boku- przechodnia. To co dzieje się za murami jest tylko tajemnicą tubylców. Na słowo Konstancin przed oczami stawały mi ogromne pieniądze, ludzie z 1 stron gazet, koneksje i układy. Czy pożerała mnie zazdrość? Nie. Nie zastanawialam sie zbytno nad życiem mieszkańców Konstancina. Po prostu lubię tamten klimat i ciszę. Czy chcialabym mieszkać w tamtej okolicy? Oczywiście. Jednak po przeczytaniu tej książki mam nadzieję, że nie musiałabym mieć styczności z tymi ludźmi bardziej niż to konieczne. Ogromne pieniądze, ogromna obłuda i krzywda. Zapewne historia opisana przez autorkę jest tylko wycinkiem z życia Konstancińskiej elity i nie każdy mieszkaniec Konstancina MUSI tak żyć, ale ja już inaczej będę patrzyła na to miejsce. Nadal będę je lubić, ale na domy będę patrzyła na pewno inaczej. Pieniądze nie kupią godności, kultury osobistej i życia. Osobiście książkę polecam. Jednak oprócz historii elity Konstancina na którą składają się aktorzy, prezenterzy, sportowcy czy drobna gangsterka itp. książka w ciekawy sposób przedstawia konsumpcjonizm jaki tam panuje, gonitwę za króliczkiem, obsesję na punkcie metek, pieniędzy i dobrego imienia. Przede wszystkim imienia mężczyzny. Po przeczytaniu książki naprawdę kocham moje życie. Żony Konstancina napisała znana modelka, a obecnie ex żona Konstancina. Nie padają tu rzadne nazwiska itp., ale ktoś kto śledzi pudelka czy pomonika może sobie niektóre osoby skojarzyć. Mnie życie celebrytów jakoś zaskakująco nie interesuje. Książkę przeczytałam jako fanka tamtejszej okolicy.
Książkę osobiście polecam. Ciekawy twór. Myślę że każdy po jej przeczytaniu dojdzie do własnych wniosków i każdego przed czymś ostrzeże.
Ocena: 7/10
Wiek: 18 +
IG: dozaczytania
Nie jest to może książka o najgłębszej treści, ale ja ją przeczytałam na raz. Jako bliska sąsiadka konstancinskich mieszkańców uwielbiam przechadzać się po alejkach Konstancina czy brać głębszy oddech w tamtejszej tężni. Jest to okolica nie tylko śliczna i zadbana, ale bardzo reprezentatywna. Ogromne posiadłości, luksusowe auta, rasowe psy, ochrona, zadbane ogrody. To widać...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTa książka jest po prostu bardzo zła.
Kiepsko napisana. Obsceniczna. Nie niosąca żadnego przesłania, żadnych wartości.
Brzmi jak historia zakompleksionej nastolatki z bardzo biednego (finansowo) domu, która postanawia zrobić wszystko, aby nigdy więcej tej biedy nie zaznać. Dla pieniędzy zrobi wszystko. Tam, gdzie ludzie zazwyczaj mają mózgi, ona ma dwuzłotówkę. Tylko pieniądze są w stanie zrobić na niej wrażenie. Albo brak pieniędzy. Generalnie na świecie są tylko dwie kategorie rzeczy: tanie i drogie. Nie ma rzeczy ładnych i brzydkich, miłych i mniej sympatycznych, pysznych i niesmacznych. Tylko pieniądze. Mam wrażenie, że dziesięcioletnie dziecko ma więcej oleju w głowie i jest w stanie skuteczniej przetwarzać rzeczywistość.
Narratorka, którą - jak się wydaje - jest sama autorka, budzi moją antypatię. Nie chciałabym mieć takiej osoby w gronie bliższych ani dalszych znajomych. W ogóle trudno uwierzyć, że tę książkę napisała pełnoletnia kobieta.
Nie polecam, szkoda czasu.
Ta książka jest po prostu bardzo zła.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKiepsko napisana. Obsceniczna. Nie niosąca żadnego przesłania, żadnych wartości.
Brzmi jak historia zakompleksionej nastolatki z bardzo biednego (finansowo) domu, która postanawia zrobić wszystko, aby nigdy więcej tej biedy nie zaznać. Dla pieniędzy zrobi wszystko. Tam, gdzie ludzie zazwyczaj mają mózgi, ona ma dwuzłotówkę. Tylko...
Można być złym po przeczytaniu tych książek. Złym na siebie za stratę czasu. Złym na kobiety (w tym autorkę) ukazane w książkach. Zwykłe materialistki, które wiele/wszystko zniosą za $$$. Istoty reprezentujące najgorszy "gatunek" kobiety: głupie, bez charakteru, chciwe, proste, tępe, nieszanujące siebie, bez zasad...
Autorka pisze o sobie... ma synka... który to kiedyś zapewne przeczyta... XD...
Można być złym po przeczytaniu tych książek. Złym na siebie za stratę czasu. Złym na kobiety (w tym autorkę) ukazane w książkach. Zwykłe materialistki, które wiele/wszystko zniosą za $$$. Istoty reprezentujące najgorszy "gatunek" kobiety: głupie, bez charakteru, chciwe, proste, tępe, nieszanujące siebie, bez zasad...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toAutorka pisze o sobie... ma synka... który to kiedyś...
Nie mam pojęcia, jaki był cel powstania tej książki. Miała szokować? Nie zszokowała. Miała poruszać? Nie poruszyła. Miała odkryć nieznane tajemnice, zamknięte za murami tzw. elit... Nie zaskoczę, jesli powiem, że tego nie zrobiła. Autorka skupia się, na opisaniu relacji damsko- męskich w tzw. sferach wyższych Konstancina. Próbuje pokazać, że głowna bohaterka, nie pasuje do tego świata, by potem opisać, jak za drogą bransoletkę idzie do łóżka z przemocowym partnerem. Drogie prezenty w tym świecie odkupują wszystkie grzechy. Sporo tu takich nieścisłości. Poza tym ciągle wspomina (nobilitujący ją- chyba tak uważa) związek z przeciętnym, acz medialnym piłkarzem. Podkreśla, jak on do tej pory wybiera kobiety podobne do niej itd. Sporo tu nawiązań do Eks, którego nazywa Rzeźnikiem. Ciągle miałam wrazenie, że autorka, jako porzucona przez piłkarza kobieta, próbuje podbudować minioną relacją swoje wątłe ego i jakoś nie może pogodzić się, że związek należy do przeszłości. Książka niczego nie wniosła, nie zmieniła, nie wzbudziła współczucia, wszak każdy sam wybiera, czy woli szacunek do samego siebie czy drogie błyskotki. Ja nie polecam.
Nie mam pojęcia, jaki był cel powstania tej książki. Miała szokować? Nie zszokowała. Miała poruszać? Nie poruszyła. Miała odkryć nieznane tajemnice, zamknięte za murami tzw. elit... Nie zaskoczę, jesli powiem, że tego nie zrobiła. Autorka skupia się, na opisaniu relacji damsko- męskich w tzw. sferach wyższych Konstancina. Próbuje pokazać, że głowna bohaterka, nie pasuje do...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDno i metr mułu. Autorka próbuje z wyższością patrzeć na konstancińskie "elity", ale nie zauważyłam, aby specjalnie różniła się od niej podejściem do życia. Pani Ewelinie szalenie imponują pieniądze, blichtr i tak zwany "prestiż". To jest tak, że ona nie je pysznego deseru, ona je deser za trzysta dolarów. Podobnie ona nie urządza przytulnego mieszkania, ona urządza mieszkanie za milion złotych. Anogicznie jest z butami, sukienkami, torebkami. Wszystko jest automatycznie przeliczane na pieniądze.
Co do stylu książki to ubóstwo słownictwa dosłownie poraża. Może dla odmiany zamiast kupować luksusowe auta i biżuterię najpierw przydałoby się zainwestować w naukę.
Dno i metr mułu. Autorka próbuje z wyższością patrzeć na konstancińskie "elity", ale nie zauważyłam, aby specjalnie różniła się od niej podejściem do życia. Pani Ewelinie szalenie imponują pieniądze, blichtr i tak zwany "prestiż". To jest tak, że ona nie je pysznego deseru, ona je deser za trzysta dolarów. Podobnie ona nie urządza przytulnego mieszkania, ona urządza...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDzieUo wypchane bardziej watą botoksem niż jego bohaterowie
DzieUo wypchane bardziej watą botoksem niż jego bohaterowie
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNie zbulwersowała mnie, przeczytałam do końca i cel powstania tej książki nadal jest dla mnie niejasny... Poziom i narracja jak u Blanki. Czyżby Konstancin był inspiracją obu pań ?😏 Nie, nie jest mi żal tych pań, wiedzą jakie są reguły gry i świat luksusu przyćmiewa im patologie. Jedyny wniosek jaki mi się nasuwa po przeczytaniu to to, że patologia nie jest zarezerwowana tylko dla biedoty...
Nie zbulwersowała mnie, przeczytałam do końca i cel powstania tej książki nadal jest dla mnie niejasny... Poziom i narracja jak u Blanki. Czyżby Konstancin był inspiracją obu pań ?😏 Nie, nie jest mi żal tych pań, wiedzą jakie są reguły gry i świat luksusu przyćmiewa im patologie. Jedyny wniosek jaki mi się nasuwa po przeczytaniu to to, że patologia nie jest zarezerwowana...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to